Czy homoseksualizm może być podstawą do stwierdzenia nieważności małżeństwa? Choć prawo kanoniczne nie traktuje homoseksualizmu jako bezpośredniej przesłanki do tzw. "rozwodu kościelnego", to w niektórych przypadkach może on znacząco wpłynąć na decyzję sądu kościelnego. Zrozumienie, jak skłonności homoseksualne mogą wpływać na proces stwierdzenia nieważności małżeństwa, jest kluczowe dla osób rozważających złożenie wniosku o unieważnienie swojego związku.
Homoseksualizm jako przeszkoda w małżeństwie
W kontekście prawa kanonicznego homoseksualizm oznacza trwałą skłonność seksualną do osób tej samej płci. Skłonności te mogą prowadzić do "niezdolności natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich". Taka niezdolność jest jednym z powodów, dla których sąd kościelny może orzec nieważność małżeństwa. W przypadku, gdy jeden z małżonków nie jest w stanie spełniać obowiązków wynikających z sakramentu małżeństwa z powodu swojej orientacji, proces kościelny może zakończyć się stwierdzeniem nieważności związku.
Kiedy homoseksualizm wpływa na ważność małżeństwa?
Jeśli homoseksualizm uniemożliwia stworzenie prawdziwej wspólnoty małżeńskiej, małżeństwo może zostać uznane za nieważne. Oznacza to, że jeśli skłonność homoseksualna była obecna przed zawarciem małżeństwa i miała charakter trwały oraz nieuleczalny, sąd kościelny może uznać, że zawarcie małżeństwa było niemożliwe zgodnie z prawem kanonicznym.
Orzecznictwo Roty Rzymskiej
Wiele przypadków rozpatrywanych przez Rotę Rzymską, w których pojawiał się temat homoseksualizmu, kończyło się stwierdzeniem nieważności małżeństwa. W takich przypadkach kluczowe jest udowodnienie, że skłonności homoseksualne były trwałe i obecne w momencie zawierania małżeństwa. Proces stwierdzenia nieważności małżeństwa często wymaga dogłębnej analizy, która potwierdza, że homoseksualizm uniemożliwił pełne wypełnianie obowiązków małżeńskich.
Przykłady:
Homoseksualizm uniezdalnia do przyjęcia-przekazania prawa do ciała, jakie według natury jest fundamentalne dla charakteru małżeństwa – mimo, że nie wyklucza możliwości sporadycznego spełnienia aktu małżeńskiego. Nie można bowiem ujmować przedmiotu zgody małżeńskiej „ius in corpus” jedynie z punktu widzenia fizjologicznego, ponieważ obejmuje on również obowiązek wspólnoty życia małżeńskiego. I właśnie homoseksualizm może do tego stopnia naruszyć stan osobowości w swej tendencji naturalnej, że nupturient w czasie zawierania małżeństwa jest niezdolny do zapoczątkowania owej całkowitej wspólnoty życia małżeńskiego, powodując przez to niezaistnienie przedmiotu zgody małżeńskiej [Wyrok z 25.02.1969 r. c. Anne]
Uznano, że kontrakt jest na stałe niezdolny do wykonywania wynikających z małżeństwa obowiązków, ponieważ nikt nie może zobowiązać się do rzeczy niemożliwej. Aplikując tę zasadę do stanu faktycznego, sędziowie przyjęli, że pozwany ze względu na homoseksualizm był niezdolny do podjęcia obowiązków wynikających z umowy małżeńskiej, tj. do przekazania i przyjęcia wyłącznego i dozgonnego prawa do aktów małżeńskich, czyli owego prawa specjalnego, które stanowi istotny przedmiot zgody małżeńskiej [wyrok z 6.10.1969 r. c. Pompedda]
Sądziowie uznali, że ciężkie wypadki homoseksualizmu nie dadzą się pogodzić z naturą zgody małżeńskiej, ponieważ powodują one niezdolność do przyjęcia istotnych obowiązków małżeńskich. Ta niezdolność pochodzi z perwersji instynktu seksualnego, który „per se” zwrócony jest na osobników tej samej płci, a tylko „per accidens” na płeć przeciwną, skutkiem czego dotknięty tego rodzaju skłonnością, nawet mimo dobrej woli ze swej strony, nie jest w stanie przyjąć wspólnoty życia heteroseksualnego. Ponieważ przedmiot zgody małżeńskiej stanowi wspólnota życia heteroseksualnego i to trwała i wyłączna, dlatego w fenom enologii relacji interpersonalnych, dotyczących życia heteroseksualnego, nie można pominąć aspektu cielesnego, który stanowi owe minimum tejże wspólnoty [wyrok z 20.01.1973 r. c. Ewers]
Stwierdzono, że homoseksualizmu nie można oceniać tylko w aspekcie fizycznym, albo jedynie jako defekt instynktu zmierzającego ze swej natury do wspólnoty życia małżeńskiego z osobą płci odmiennej i to zarówno w aspekcie fizycznym, jak też psychicznym i afektywnym. W wyroku przyjmuje się homoseksualizm za przyczynę autonomiczną nieważności małżeństw, tj. z powodu brak u przedmiotu zgody małżeńskiej. Przy homoseksualizmie popęd kieruje się na przedmiot zupełnie inny niż wspólnota pożycia małżeńskiego i dlatego niezdolność do przyjęcia obowiązków małżeńskich posiada swoje uzasadnienie w braku przedmiotu umowy małżeńskiej [wyrok z 28.01. 1974 r. c.Huot]
Kanoniczne podstawy udowodnienia homoseksualizmu
Zasadniczy przedmiot postępowania dowodowego dotyczy ustalenia ciężkości oraz nieodwracalności, czyli nieuleczalności homoseksualizmu i to już w czasie zawierania małżeństwa przez kontrahenta. Jakkolwiek orzecznictwo rotalne w tym zakresie nie podaje zasad ogólnych, które ułatwiałyby ocenę tej skłonności w powyższym aspekcie, to jednak analiza uzasadnień wyroków pozwala na sformułowanie ogólnych wytycznych przy ocenie stanu faktycznego danego przypadku w relacji do nieważności małżeństwa. I tak:
Nie każda forma homoseksualizmu wpływa na nieważność małżeństwa, lecz tylko ciężki i nieuleczalny homoseksualizm uniemożliwia świadczenie przedmiotu zgody małżeńskiej, powodując niezdolność kontrahenta do przyjęcia istotnych obowiązków małżeńskich.
Ciężki i nieuleczalny homoseksualizm winien się ujawnić już w czasie zawierania małżeństwa. Nie wystarczy bowiem stwierdzenia ciężkości i nieodwracalności skłonności popędu seksualnego po zawarciu małżeństwa, ponieważ można przypuszczać, że w okresie przedślubnym chodziło o biseksualizm.
Ujawniony w okresie zawierania małżeństwa długotrwały, jakby wrodzony i niepokonalny popęd do tej samej płci, dowodzi istnienia głęboko zakorzenionego i nieuleczalnego homoseksualizmu niezależnie od tego, czy wywodzi się on z nawyku czy też z natury.
Należy jednak wystrzegać się pochopnego osądu co do ciężkości dewiacji homoseksualnej i ostrożnie oceniać każdy przedłożony wypadek. Niektóre bowiem formy tej skłonności nie wykluczają erotyzmu heteroseksualnego, np. homoseksualizm ukryty, sytuacyjny czy też nawykowy. Co więcej, nabywany nawyk może ustąpić przy zmianie warunków życiowych i wówczas osobnik wraca do stanu normalnego. Skłonności homoseksualne mogą bowiem pojawić się epizodycznie i dlatego sędziowie muszą rozważnie oceniać każdy wypadek, zwracając uwagę na rodzaj homoseksualizmu, jego cechy oraz na osobowość kontrahenta.
Oceniając ciężkość i nieodwracalność homoseksualizmu, należy też uwzględnić, czy skłonność wywodzi się z przyczyn fizjologicznych, z konstytucji endokrynologicznej, czy też z długotrwałego nawyku przy istnieniu jednak wrodzonej skłonności, czy wreszcie z przyczyn patologicznych, skutkiem czego osobnik kieruje się do tej samej płci w sposób trwały i wyłączny, jednocześnie żywiąc niepokonalną awersję do płci przeciwnej. Nie ma przy tym znaczenia — w ocenie w pływu tej skłonności na nieważność małżeństwa — czy chodzi o homoseksualizm czynny, czy też bierny.
Zaleca się dużą ostrożność w ocenie biseksualizmu, przy którym należy uwzględniać różnicę między typem męskim i kobiecym. W zasadzie biseksualizm nie powinien stanowić przeszkody przy zawieraniu małżeństwa, a zatem i małżeństwo zawarte przy zaistnieniu tej skłonności należałoby oceniać za ważne i obowiązujące, chyba że popęd homoseksualny zdołałby się ustabilizować w sposób nieodwracalny i nieuleczalny.
Od homoseksualizmu należy odróżnić wypadki hermafrodytyzmu, gdzie chodzi o osobników „interseksualnych” oraz wypadki transwestytyzmu czy transseksualizmu. Odnośnie do tych ostatnich stwierdza się, że małżeństwo może być orzeczone za nieważne, jeśli udowodni się, że kontrahent w chwili ślubu był niezdolny do przekazania trwałego prawa do ciała, mimo swej zdolności do relacji seksualnych z płcią odmienną.
Rola biegłych sądowych
W procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa, biegli sądowi odgrywają kluczową rolę w ocenie, czy homoseksualizm jednej ze stron faktycznie uniemożliwia podjęcie obowiązków małżeńskich. Ich opinie są decydujące w postępowaniach sądowych, ponieważ dostarczają sądowi kościelnemu szczegółowych informacji o stanie psychicznym małżonka w momencie zawierania małżeństwa.
Podsumowanie
Homoseksualizm może stanowić poważną przeszkodę w zawarciu ważnego małżeństwa, jeśli wpływa na zdolność małżonka do podjęcia obowiązków wynikających z sakramentu małżeństwa. Jeśli skłonności homoseksualne są trwałe i nieuleczalne, proces kościelny może zakończyć się stwierdzeniem nieważności małżeństwa. Zrozumienie, jak takie skłonności mogą wpłynąć na proces, jest kluczowe dla osób rozważających złożenie wniosku o tzw. "rozwód kościelny". W takich przypadkach warto skonsultować się z doświadczonym adwokatem kościelnym, który przeprowadzi sprawę w sposób profesjonalny i zgodny z prawem kanonicznym.